Piszę tuż po zakończeniu naszego pierwszego spaceru z uważnością i bardzo się cieszę, ze doszedł do skutku. Pogoda nam sprzyjała. Niestety, pomimo opisu na stronie nie wszyscy uczestnicy dotarli na miejsce zbiórki nad jeziorem Strzeszynek – na przyszłość postaram się zadbać o dokładniejsze informacje i dziękuję za wiadomości.
Tu zaczęliśmy:
Po krótkim wprowadzeniu dotyczącym oddechu i podejścia do własnych myśli ruszyliśmy nad jezioro. Od chwili wejścia do lasu praktyka odbywała się już w całkowitym milczeniu.
Po pierwszej “rundzie” zrobiliśmy krótką przerwę na poświecenie uwagi ciału oraz wrażeniom, obserwacjom i pytaniom uczestników, takich jak np.
To pytanie wypływające z naszego ego, które nieustannie domaga się zewnętrznego potwierdzenia jego wartości, oceny itp. W tej sytuacji po prostu zauważamy tę myśl, wracamy do oddechu i puszczamy ją dalej, bez przywiązywania się do niej, czepiania się jej, zbędnego analizowania itp. Nasz umysł średnio co dwie sekundy podsyła nam różnej jakości myśli. Celem praktyki mindfulness jest uspokojenie umysłu i wyjście z naszego nieustannego codziennego transu wędrowania myślami w przeszłość, przyszłość, kreowania obaw i emocji, oczekiwań i ocen, które w większości wypadków są zbędne i nie prowadzą do dobrostanu, a wręcz przeciwnie, dostarczają nam stresu, frustracji i niepokoju.
Myślałam, że mindfulness polega na tym, że mam nie myśleć ( nie mieć żadnych myśli), więc kiedy pojawiały się myśli, które nie były negatywne, tylko raczej neutralne, nie wiedziałam, jak sobie z tym poradzić.
Praktyka mindfulness polega na sprowadzeniu naszej uwagi do chwili obecnej, akceptacji tego, co jest, co się dzieje i w razie potrzeby zauważenia, co ewentualnie wymaga zmiany. Nie jest możliwe pozbycie się strumienia myśli, które nasz umysł produkuje praktycznie non-stop. Chodzi raczej o umiejętne zarządzanie naszymi myślami. Niezależnie od jakości danej myśli zauważamy ją i pozwalamy jej przepłynąć wracając do oddechu, który równoważy umysł i ciało oraz pozwala nam łagodnie wejść w stan uważnego i neutralnego obserwatora tego, co jest, co dzieje się tu i teraz, w nas i w naszym otoczeniu.
W drugiej “rundzie” oprócz oddechu i zauważania myśli skierowaliśmy naszą uważność na połączenie z otaczającą nas naturą – sprawdzając, czy czujemy się jej częścią, zauważąjąc nasze otoczenie i naszą interakcję z nim, sprawdzając, jak reaguje nasze ciało, jak stawiamy stopy, jaki jest nasz ruch i nasze tempo.
Po tej części uczestnicy zauważyli skłonność umysłu do rozproszenia i podążania za wszelkimi dystraktorami – nawet jedna myśl lub emocja, na której “się zawiesimy” może na długo nas zaabsorbować, skutecznie odwracając uwagę od bycia tu i teraz. Ciekawą obserwacją była również konieczność “powrotu do realnego świata’ po medytacji w ruchu. Jednak mindfulness to nie tylko praktyka, to także świadome podejście do życia, które możemy sami wybrać i stosować na codzień. Nie ma więc potrzeby powrotu do normalnego życia, bo praktyka uważności nie wymaga poświęcania dodatkowego czasu i można ją wykorzystywać w dowolnym momencie w każdej czynności, którą robimy. Praktyka uważności jest samym życiem w procesie, krok po kroku.
Korzyścią z takiej praktyki jest uspokojenie umysłu, odstresowanie, brak nawykowego reagowania “na automatycznym pilocie”, zauważenie, że są inne możliwości reakcji tu i teraz, jak również brak konieczności reagowania w wielu sytuacjach, jeśli widzimy i czujemy, że nie mamy jasnej intencji.
Kolejny spacer z uważnością planowany jest na drugą połowę września – po ustaleniu terminu informacja pojawi się w zakładce AKTUALNOŚCI.
Pozdrawiam, a uczestnikom serdecznie dziękuję za wspólny spacer z mindfulness i za szczerość oraz otwartość w zadawaniu pytań :)
Kasia Weiss
www.mindfulcultures.pl i www.mindfulcultures.com