27 życiowych prawd z wykładu Katarzyny Miller w Galerii Malta (Multikino), Poznań, 2 kwietnia 2016
Przyjaciółka od kilku lat proponowała mi udział w wykładach pani Kasi w Poznaniu, organizowanych przez miesięcznik „Zwierciadło”, ale dosłownie za każdym razem okazywało się, że mam albo wyjazd albo szkolenie. Daty pokrywały się tak dokładnie, że zaczęłyśmy się już z tego śmiać: – „Jak Miller do Poznania, to Weiss do Warszawy” – podsumowując – najważniejsze w życiu to się nie bać, bo co ma być to będzie! ;)
Dzięki determinacji przyjaciółki po niemal trzech latach wreszcie się udało. I naprawdę było warto. Dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji, poniżej kluczowe punkty. Temat: zmiana w relacjach. Dodam, że oba wykłady prowadzone były z dużą dozą poczucia humoru i radości, przy wypełnionej od góry do dołu sali kinowej.
Oprócz kobiet było też dwóch panów – szkoda że tylko dwóch, bo jestem pewna, że treść przekazu tej cenionej psychoterapeutki i autorki jest w pełni przyswajalna dla obu płci.
- Nauczmy się doceniać wartość przemijania – to oznaka dojrzałości człowieka.
- Zmiana jest rozwojem. Z biegiem czasu przykładamy inną wagę do rzeczy i dotychczasowych przeżyć.
- Próby zmieniania chłopa to energia spuszczona z wodą ;)
- Przypominajka: „Boże, daj mi pogodę ducha, abym mogła znosić to, czego nie mogę zmienić. Daj mi odwagę, abym mogła zmienić to, co mogę, i daj mi mądrość, abym mogła odróżnić jedno od drugiego”.
- Na wszystko mamy najczęściej tylko taki wpływ, że możemy zmienić swoje nastawienie.
- Jeśli chodzi o własny rozwój osobisty, doceniać należy absolutnie wszystko, co robimy. I celebrować!
- Trzeba uważać, aby poczucie wpływu nie mieszało nam się z kontrolą.
- Fajnie jest nic nie robić, gdy mamy taką potrzebę – bez wyrzutów sumienia i poczucia winy, i niezależnie od tego, co inni o tym sądzą.
- Aby mieć dużo frajdy w życiu, trzeba robić tylko to, co się chce. I jest to prawie zawsze możliwe.
- Jeśli chce się czegoś nauczyć, trzeba być konsekwentnym.
- Zdrowy oświecony egoizm: ja sama jestem dla siebie najważniejsza i mogę żyć w świecie pełnym ludzi, którzy sami są dla siebie najważniejsi. Możemy współistnieć, współpracować, mieć inne relacje, a czasem możemy dać sobie święty spokój… (dość nowatorskie podejście w naszej polskiej kulturze, gdzie tradycyjnie każdy wie wszystko lepiej niż sam zainteresowany – zostawianie ludziom swobody osobistej na życie tak jak chcą w pełni w zgodzie z moim modelem Komunikacji 50 na 50)
- Nie powtarzaj dzieciom dołujących tekstów, tzw. gotowców, którymi posługiwali się twoi rodzice. (Jakie gotowce mieli Wasi rodzice w stosunku do Was? Ja często słyszałam klasyk naszego pokolenia „Dzieci i ryby głosu nie mają” i parę innych perełek…)
- Zachęcaj dzieci do uczestnictwa w dodatkowych zajęciach, a przede wszystkim w zabawach podwórkowych. Najtrudniej w życiu jest ludziom, którzy mieli bardzo mało doświadczeń.
- Trzeba mieć świadomość własnych słabych stron i nie załamywać się z tego powodu – wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Nie ma dobrych i złych, są tylko cechy charakteru i każda z nich może nam się kiedyś przydać.
- W ogóle po co baba tyle robi? Bo głupia. (no właśnie – przypisek mój, plus oczywiście stereotyp Matki Polski macha do nas z szerokim uśmiechem na pomarszczonym obliczu)
- Jeśli baba czegoś nie umie, a chłop umie, robi i ona jest mu wdzięczna, to jest super.
- Bałagan to kwestia podejścia. Po co zdejmować buty? Brud to tylko pojęcie. (reakcja publiczności: gromki śmiech, reakcja pani Kasi: inteligentna publiczność) Gdy brud ci przeszkadza, posprzątasz z przyjemnością.
- Cudownie jest żyć i zarabiać robiąc to, co się lubi.
- Trzeba zachęcać dzieci, aby w życiu robiły to, co kochają, a nie to, co jest ambicją ich rodziców. Sukcesem jest praca, w której robisz to, co lubisz.
- Najważniejsze w życiu to się nie bać.
- Do śmierci trzeba się tak przygotować, żeby człowiekowi nie było żal umierać. Ludzie boją się śmierci, bo się nie nażyli.
- Każdy z nas jest wielkim światem i każdy z nas ma wielki świat wokół siebie.
- Najtrudniejsza afirmacja: JESTEM CAŁKOWICIE W PORZĄDKU. – Nie w tym rzecz, że stałam się bogatsza, mądrzejsza czy piękniejsza w wyniku konkretnej afirmacji, tylko rzecz w tym, jak na siebie patrzę.
- Najważniejsze jest, jak ja czuję się sama ze sobą.
- Starzenie się często oznacza dojrzewanie (choć nie dla wszystkich).
- Sama ze sobą mam być uczciwa, bo jestem jedyną osobą, która mnie nie opuści aż do śmierci.
- Dobrze gdy nasz wewnętrzny Rodzic często nam powtarza: „Jesteś Cudem” :)
Którą z tych prawd chcesz od razu zastosować w Twoim życiu? Daj znać w komentarzach, bo najważniejsze w życiu to się nie bać!
Udostępnij znajomym, którym to może się przydać.
A ja właśnie tworzę nowy kurs internetowy pt. Pewność siebie i potrzeba autentyczności w relacjach. Wprowadzenie do Komunikacji 50 na 50 – daj mi znać, jakie masz trudności w komunikacji w różnych życiowych kontekstach. W zamian za dołączenie do listy oczekujących jednocześnie bierzesz udział w losowaniu trzech bezpłatnych kursów.
Tu możesz odpowiedzieć na pytania: https://mindfulcultures.pl/lista-oczekujacych
Pozdrawiam ciepło,
Kasia Weiss